MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Filcowe maskotki z Pomorza podbijają światowy rynek

opr. Anna Bielińska
materiały prasowe
Bambaki pochodzą z Lublewa Gdańskiego, ale były już m.in. w Singapurze, RPA czy Hongkongu. Niedawno odwiedziły także port w Gdyni.

"To urocze stworzenie to Bambak Polarny. Pochodzi z Polski i jest w pełni przytulany!", "Ta mała postać w okularach to Bambak Artur - wyjątkowy Bambak. Bardzo umuzykalniony. Kocha wszelkie dźwięki, ale najbardziej te mocno Off… Czy wiecie, kto zainspirował nas do stworzenia go?", "To małe wąsate stworzenie to Bambak Króliczy. Uwielbia podkręcać wąsa!".

Wszystkie Bambaki to maskotki wykonane z miękkiego polaru i wypchane puchem silikonowym. Są przyjazne dla dzieci, nie mają żadnych twardych plastikowych czy metalowych elementów i nie powodują alergii. Do tego wszystkiego są przede wszystkim oryginalne i cieszą się coraz większą popularnością.

- Bambaki powstały, gdy miało przyjść na świat moje drugie dziecko. Po kilku latach pracy w korporacji postanowiłam znaleźć nowe ujście dla mojej energii i stworzyć coś zupełnie swojego. Po kilku podejściach ze strony projektowej i próbach z różnymi materiałami powstały Bambaki - mówi Aleksandra Trościankowska, autorka pomysłu. - Bambaki to małe tulaśniaki z wielkimi osobowościami. Powstają w naszym małym przydomowym studiu głównie dlatego, że niezmiernie cieszy mnie robienie ich i wymyślanie kolejnych postaci: wariackich, smutnych, złych, radosnych, nadąsanych, rozmarzonych, szczęśliwych, zakochanych i jeszcze wielu innych. Większość Bambaków ma jeden cel: zaadoptować sobie ludzi i przynosić im radochę. Wbrew pozorom, ich głównymi odbiorcami wcale nie są dzieci. Bardzo dużo Bambaków trafia do młodzieży i dorosłych - dodaje.

Bambaki sprzedawane są głównie przez internet na kilku polskich i zagranicznych platformach sprzedażowych. Dzięki temu trafiają do odbiorców na całym świecie. Pani Ola miała już zamówienia z Hongkongu, Singapuru, RPA, Ameryki, nie wspominając o całej Europie.

- Coraz częściej robimy też Bambaki na zamówienia - projektując wersje specjalne dla klientów lub odwzorowując ich projekty - mówi. Takimi Bambakami są bliźniaki - Chojrak i Stefek, którzy odstrojeni w eliganckie muchy nawiedzili niedawno Gdynię. Udało im się zobaczyć nawet okręt Morskich Sił Samoobrony Japonii Kashima.

Całą rodzinę Bambaków, pomysły na nowe maskotki oraz ceny i zdjęcia znajdziesz na stronie:

www.bambak.com

lub na

www. facebook.com/ Bambaks
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na reda.naszemiasto.pl Nasze Miasto