5 autobusów marki MAN oraz dwa Solarisy, wyładowane dodatkowo innymi darami, wyruszyły w niedzielę w kierunku walczącej z rosyjskim agresorem Ukrainy. Przekazane przez Gdańskie Autobusy i Tramwaje wozy mają od 19 do 21 lat. Już po kilkudziesięciu kilometrach konwój musiał się jednak zatrzymać.
Jak poinformowało Radio Gdańsk, przegubowy Solaris Urbino 18 zapalił się w okolicach Elbląga. Pożar w komorze silnika udało się sprawnie ugasić, ale pojazd musiał wrócić na holu do Gdańska. Nie wiadomo czy będzie nadawał się do naprawy.
- Autobusy mają ponad 20 lat i są wyeksploatowane, ale na Ukrainie będą przyjęte z radością, nawet gdy wymagają naprawy - napisał w mediach społecznościowych wiceprezydent Gdańska Piotra Borawski.
Konwój ruszył po postoju, jednak musiał stanąć ponownie. Tym razem w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego posłuszeństwa w jednym z MAN-ów odmówiła skrzynia biegów. Nie wiadomo, czy transport będzie jeszcze dziś kontynuować podróż na ukraińską granicę i ile pojazdów dotrze ostatecznie do celu.
W autobusach jadą też agregaty prądotwórcze od Gdańskich Wodociągów oraz łopaty, folie budowlane i geowłóknina, które przekazuje Fundacja Gdańska, organizator konwoju. Pomoc Gdańska dla Ukrainy jadąca w transporcie ma mieć wartość ok. 4,5 mln zł.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?