Wielkie osłabienie Czarnych Słupsk. Grecki PAOK Saloniki skusił lidera zespołu Michała Michalaka

W sobotę, 10 lutego 2024 roku Icon Sea Czarni Słupsk podejmą w hali Gryfia Muszyniankę Domelo Sokół Łańcut. W meczu tym nie wystąpi polski lider gospodarzy. Ba, kibice Czarnych nie będą mieli okazji oglądać go we własnej hali do końca tego sezonu. Michał Michalak zdecydował się bowiem skorzystać z zapisów kontraktowych i wybrał korzystną sportowo oraz finansowo ofertę PAOK-u Saloniki. Wcześniej złożył wypowiedzenie umowy z Czarnymi.

- Zatrudniając Michała Michalaka wiedzieliśmy, na co się godzimy. Była opcja odejścia do klubów poza PLK. Nasza kontroferta nie miała szans na zatrzymanie reprezentanta kraju w konfrontacji z takim klubem, jak PAOK Saloniki. Coś się kończy, a coś zaczyna. Cieszymy się, że przez 20 kolejek mogliśmy oglądać grę Michała w naszym klubie. Życzymy mu dalszego rozwoju sportowego oraz dobrych występów w kadrze Polski – powiedział Michał Jankowski, prezes Icon Sea Czarnych Słupsk, w rozmowie z dziennikarzem sportowym Karolem Waśkiem.

Wiadomość o odejściu ze Słupska Wasiek podał we wtorek, 6 lutego. Następnego dnia Michalak ma być już w samolocie do północnej Grecji. Reprezentant Polski już 11 lutego może zadebiutować w derbach Salonik z Arisem.

Niespodziewane odejście rzucającego obrońcy mocno ogranicza możliwość rotacji Polakami. Trener Mantas Cesnauskis będzie miał spory ból głowy. Przypomnijmy, że kontuzjowany jest doświadczony silny skrzydłowy Paweł Leończyk. Kibice wieszczą, że w tej sytuacji klub porozumie się z odsuniętym od składu Danielem Szymkiewiczem. W końcu to zawodnik, który może grać jako rozgrywający lub rzucający obrońca.

Michał Michalak w 20 występach sezonu 2023/2024 był niemal niezastąpiony w drużynie Czarnych. Na boisku przebywał średnio przez 30,29 minut. Zdobywał średnio 16,55 pkt na spotkanie. Miał też ponad 6 zbiórek (4,4 w obronie) i 3 asysty na mecz.

Icon Sea Czarni Słupsk (wcześniej jako Grupa Sierleccy Czarni Słupsk) mają bilans ligowy 10-10 i gdyby na początku lutego 2024 roku zakończyć zasadniczą część rozgrywek, to nie weszliby do play-offów. Przed zespołem trenera Cesnauskisa jeszcze 10 meczów regularnego sezonu.