Pomorze: Służby ostrzegają przed powodziami. Poziom wody w Wiśle podnosi się

- W niedzielę stan wody w Tczewie wynosił 525 cm, a we wtorek 544 cm, ale nie ma się czego obawiać - uspokaja Włodzimierz Mroczkowski, naczelnik Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Tczewie. - Stan ostrzegawczy jest dopiero przy 700 cm (wtedy Wisła wylewa z koryta), a alarmowy - 820 cm.

Mogą wystąpić podtopienia

Jak dodaje naczelnik, na razie nie docierają do niego niepokojące sygnały z południa Polski. - Gdyby jednak nadal padał deszcz, w dodatku intensywnie przez kilka dni, mogą wystąpić lokalne podtopienia - wyjaśnia Mroczkowski. - Dotyczy to zwłaszcza tych miejsc, gdzie lokalne rzeki wpływają do Wisły. Dlatego już teraz przekazujemy rady dla mieszkańców terenów zalewowych.

Zobacz jak sytuacja wyglądała w zeszłym roku

Przedstawiciele służb zalecają, by na poziomie piwnic i parteru nie umieszczać na stałe urządzeń wrażliwych na działanie wody oraz zgromadzić materiały i podstawowe narzędzia budowlane przydatne do zabezpieczenia budynku przed niewielkim zagrożeniem powodziowym (worki, piasek, sklejka, folia plastikowa, gwoździe). Ważne jest tu ubezpieczenie domu, które pozwoli przynajmniej zrekompensować straty.

Dodajmy, że Tczewskie Centrum Sportu i Rekreacji zamówiło już statek do holowania ruchomych pomostów znajdujących się przy przystani żeglarsko-pasażerskiej. W momencie przybierania fali na Wiśle pomosty zostaną zabrane do pobliskiego portu, ale od przyszłego roku sytuacja ma się zmienić. - Chcemy wydłużyć pale pomostów, dzięki czemu nie będziemy już musieli zamawiać statku, który kosztuje niemało - tłumaczy Grzegorz Żemajtis, dyrektor TCSiR.

Nie wypasajcie bydła

Tymczasem przedstawiciele służb apelują do rolników, by w sytuacji wprowadzenia pogotowia przeciwpowodziowego i alarmu powodziowego nie wypasali bydła na terenach międzywału. Ważne jest też to, by zebrać zbiory z tych pól, które mogą być zalane lub były zalewane w ostatnich latach, oraz nie niszczyć wałów przeciwpowodziowych, przejeżdżając po nich ciągnikami i innymi maszynami rolniczymi.