Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwykłe historie najstarszych mieszkańców Kaszub w jednym miejscu. Powstał Kaszubski Spichlerz Pamięci

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
To będzie skarbnica wspomnień mieszkańców Kaszub. W Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie powstał Kaszubski Spichlerz Pamięci. - Zachowajmy to co jeszcze da się zachować, bo czas szybko ucieka - powiedział na konferencji prasowej poświęconej projektowi Tomasz Fopke, dyrektor muzeum.

Najprościej tłumacząc Kaszubski Spichlerz Pamięci, to archiwum historii mówionej gromadzące relacje najstarszego pokolenia mieszkańców Kaszub. Nagrane wspomnienia przechowywane są w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie, natomiast wybrane fragmenty relacji publikowane są na stronie internetowej projektu - spichlerzkaszubski.pl.

- To jest projekt skierowany do wszystkich, którym historia naszego regionu jest bliska. Zarówno do osób starszych, którzy mają swoją historię, jak i do młodszego pokolenia, którzy jej nie znają - podkreśla Tomasz Fopke, dyrektor wejherowskiego muzeum. - Czas szybko biegnie i być może mieszkańcy nie mieli, jak opowiedzieć swojej historii rodzinie lub sąsiadom. Dlatego zachęcamy, aby się do nas zgłaszać. Przyjadą nasi fachowcy. My to zapiszemy i utrwalimy. Muzeum jest właśnie po to, aby takie relacje się znalazły - zachęca.

- Jest to nowy i bardzo ciekawy projekt. Muzeum zajmuje się nie tylko gromadzeniem i udostępnianiem słowa pisanego, czy wyśpiewanego, ale też słowa mówionego. Są to historie mieszkańców Kaszub, którzy w języku polskim i kaszubskim chcą podzielić się historią swojego życia. To trochę inna informacja, którą możemy znaleźć w podręcznikach, czy opracowaniach. To są historie jednostkowych osób - dodaje Jacek Thiel, wicestarosta wejherowski.

Fragmenty znanych filmów w języku kaszubskim. Wśród nich m.i...

Fopke: Zachowajmy to co jeszcze da się zachować, bo czas szybko ucieka

Muzeum nagrywa relacje biograficzne, czyli opowieść o całym życiu rozmówców, od najwcześniejszych wspomnień po dzień dzisiejszy.

- Kaszubskie historie są bardzo ciekawe. Są o tyle jeszcze wartościowsze, że są opowiadane w języku kaszubskim, czyli jedynym regionalnym języku w Polsce, na którym opiera się kultura naszego regionu - zauważa Fopke. - Dlatego zachowajmy to co jeszcze da się zachować. Czas szybko ucieka. Mamy teraz takie możliwości techniczne, że łatwo stosunkowo zapisać. Tylko trzeba się odważyć - zachęca.

Dyrektor dodaje, że "w ten sposób zbierany materiał, który nie tylko stanowić może źródło wiedzy, ale daje możliwość analizy w przyszłości na wiele różnych sposobów przez socjologów, historyków czy językoznawców."

- Staramy się, aby nagrania pochodziły z różnych części Kaszub, zarówno z niewielkich wsi jak i miast. Interesuje nas każda opowieść - mówi. - Język, który rejestrujemy, jest kaszubszczyzną domową. To szereg słów, które są charakterystyczne dla danej części regionu Kaszub. Niektóre z tych słów wyszły już z obiegu, bo tak się już nie mówi. Dzięki temu projektowi mamy szansę to utrwalić.

Pierwsze wspomnienia już do wysłuchania

Na stronie internetowej Kaszubskiego Spichlerza Pamięci możemy już zapoznać się z kilkunastoma fragmentami wspomnień mieszkańców. Pierwsze nagrania kaszubskich biografii odbywały się latem. Rozmowy rejestrowali i opracowywali Eugeniusz Pryczkowski i Adam Hebel.

- Jest to niezwykłe przeżycie, ponieważ mogłem wejść w sferę rodzinną moich rozmówców. To też niezwykła okazja, by, znając najważniejsze dzieje historii XX wieku poznać relacje uczestników tych wydarzeń, ich przeżycia, lęki i radości - wspomina Adam Hebel. - Pytałem dużo o relacje między Kaszubami, Polakami i Niemcami, ponieważ dawniej koegzystencja tych trzech narodów na jednym terenie była czymś naturalnym i rzeczywiście rozmówcy pamiętają, że ludzie żyli w zgodzie. Dopiero nastanie II wojny światowej zmieniło tę sytuację. Ciekawym wspomnieniem jest niewątpliwie akcja dywersyjna żołnierzy Gryfa Pomorskiego w gminie Luzino, którzy schwytali niemieckiego policjanta, poruszające jest także wspomnienie pana Maszoty na temat Marszu Śmierci. Ówcześni ludzie naprawdę narażali życie i zostawiali na drodze więźniów jedzenie, by ci mogli się posilić. Pani Krefta z kolei po studiach podjęła pracę jako nauczycielka chemii w Gdańsku - ma niezwykle ciekawe i ważne wspomnienia dotyczące traktowania nas Kaszubów, jak obywateli drugiej kategorii, jednocześnie jest przykładem na to, że ciężką pracą można osiągnąć sukces nawet będąc traktowanym gorzej. Ma niezwykle cenne informacje dotyczące kaszubskiej elity kulturalnej, która spotykała się na plebanii u księdza Franciszka Gruczy, gdzie pani Krefta pracowała - opowiada.

Projekt Kaszubski Spichlerz Pamięci zainicjowany został dzięki dofinansowaniu ze środków Muzeum Historii Polski w ramach programu „Patriotyzm Jutra”. Prowadzony jest przez Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie.

- Być może któraś z tych historii zainspiruje do napisania scenariusza lub dzieła - zastanawia się dyrektor wejherowskiego muzeum.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto