Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tytani Wejherowo wygrali z KPR Gryfino i awansowali na fotel wicelidera [ZDJĘCIA]

ab
Znakomitą passę podtrzymują od początku sezonu Tytani Wejherowo. W meczu piątej kolejki drugiej ligi wygrali we własnej hali z niepokonanym dotąd KPR Gryfino, tym samym odnosząc swoje czwarte zwycięstwo z rzędu.

Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania trudno było wskazać zdecydowanego faworyta. Zarówno Tytani, jak zawodnicy z Gryfina mieli na swoim koncie same zwycięstwa, więc zapowiadał się wyrównany i ciekawy pojedynek.

Pierwsze minuty meczu tylko to potwierdziły. Po pięciu minutach nerwowej gry z obu stron, na tablicy świetlnej widniał wynik 2:2, a po kolejnych pięciu goście na krótko objęli jednopunktowe prowadzenie 5:4. Gospodarze jednak szybko wybudzili się z letargu i po 17 minutach gry prowadzili 9:6, a w 22 minucie po bramce Kamila Papke, Tytani wyszli już na cztero bramkowe prowadzenie 12:8. Przed końcem pierwszej części spotkania przejezdni zniwelowali nieco straty i do przerwy schodzili z jednopunktową stratą do gospodarzy.

Druga połowa wyglądała podobnie. W 40. minucie przy stanie 19:15 dla Tytanów, żółto-czerwoni z łatwością oddali rywalom pięć bramek i po kilku minutach przegrywali już 19:20. W tym momencie rewelacyjnie zaczął grać Sławomir Jurkiewicz, który w przeciągu dziesięciu minut zdobył dla szczypiornistów z Wejherowa sześć bramek. Znakomicie zagrał również golkiper Damian Nowosad, który wielokrotnie bronił silne rzuty rywali. Ostatecznie gospodarze wygrali różnicą sześciu bramek 34:28.

- Pomimo, że wygraliśmy różnicą sześciu bramek, to po pierwsze było to nasze najsłabsze spotkanie - mówił Piotr Rembowicz, trener Tytanów Wejherowo. - Po drugie natrafiliśmy na opór przeciwnika, który ma duże umiejętności i możliwości. Takim naszym małym usprawiedliwieniem na słabą grę w ataku pozycyjnym jest to, że w tym tygodniu z uwagi na sporo kontuzji, mieliśmy na treningach po ośmiu graczy, a trzech graczy z podstawowego składu nie uczestniczyło w tym spotkaniu. Chłopcom należy się duży plus za walkę, ale również duży minus za błędy popełnione w ataku, podaniach i w obronie. Pokazuje to, że na treningach przed nami jeszcze dużo pracy - dodał.

Po pięciu kolejkach Tytani z kompletem zwycięstw i dwunastoma punktami zajmują drugie miejsce w tabeli. Pierwsze miejsce z 15 "oczkami" zajmuje USAR Kwidzyn (żółto-czerwoni rozegrali jedno spotkanie mniej). W następnym meczu szczypiorniści z Wejherowa zmierzą się na wyjeździe z dziewiątą drużyną w tabeli, MKS-em Grudziądz.

Tytani Wejherowo - KPR Gryfino 34:28 (13:12)
Tytani: Jurkiewicz (9), Bartoś (7), Papke (4), Jankowski (3), Warmbier (3), Koss (3), Wicon (3), Miszczak (2), Nowosad, Szreder, Wicki, Grabowski, Lewandowski, Sikora

Zobacz także:
Mamed Chalidow przed KSW 46: Nie zależy mi na pasie, tylko na rewanżu z Tomkiem Narkunem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto